Flammkuchen wg Oli B.
Ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką, która mieszka w Niemczech. Wiecie gadka szmatka, mówię, że dzieci właśnie pomidorówkę jedzą, a Ola wyskoczyła z FLAMMKUCHEN.
... co to jest?! 😲W tym samym momencie Ola przysłała przepis. 😍
Poczekałam do weekendu i na kolację zrobiłam ten cały flammkuchen...
GENIALNE!
PROSTE!
PROSTE!
SZYBKIE!
PYSZNE!
Składniki na 4 osoby czyli duża blacha z piekarnika:
*500g mąki
*250ml ciepłej wody
*2 żółtka
*2 szczypty soli
*kwaśna śmietana
*sól
*pieprz
*ok 300g wędzonego boczku
*cebula
Ze wszystkich składników zagnieść ciasto. Zajmie to dosłownie chwilkę.
Położyć na blachę pergamin i rozwałkowane ciasto.
Śmietanę wymieszać z solą i pieprzem. Posmarować nią rozwałkowane ciasto- dość grubo.
Na śmietanę rozrzucić cebulę pokrojoną w piórka i boczek pokrojony w kosteczkę.
I do nagrzanego piekarnika góra-dół 210 stopni, na 20-25min.
Upieczony flammkuchen pokroić w prostokąty, ale można tak jak pizzę.
Ja jadłam same, bo było tak pyszne, że nie chciałam psuć smaku dodatkami :)
Ale reszta ferajny jak zwykle kombinowała i jadła z ketchupem.
Smacznego :)
P.S.
Już mam wizję na kolejny flammkuchen, ale z ciut innymi dodatkami. Myślałam o mozzarelli 😋
P.S.
Już mam wizję na kolejny flammkuchen, ale z ciut innymi dodatkami. Myślałam o mozzarelli 😋
Skusiłam się i ja na próbę :) Bomba ( tyle ze od razu wykorzystałam Twój pomysł z mozzarelą Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuuuper :) moja Ola się ucieszy :*
OdpowiedzUsuń