Choinka z kartonu

Pomysł mój, ale wykonanie i wykonanie dziewczyn. Oj namęczyły się przy niej! 3 dni im to zajęło! Na koniec już nie miały siły i chęci. Takie przyklejanie guziczków i ozdób było baaardzo nudne. Na początku szło im jakoś, ale po 4 godzinach (oczywiście z przerwami) miały dosyć. Dały jednak radę 😊

Wiadomo, że dzieci nie wytną nożem choinki z kartonu na 120cm 😋 Tu ja wkroczyłam w akcję.

Z dużego kartonu wycięłam ostrym nożem 2 takie same choinki. Jedną od dołu nacięłam, a druga od góry- do połowy.

Kształt może być różny :)


Pamiętam jak się w szkole robiło takie małe choinki 😊

Włożyć jedną choinkę w drugą. Mała choinka będzie się trzymała, ale tak duża niestety bardzo się ruszała, więc skleiłam obie części pistoletem z klejem.

Dziewczyny ją pomalowały... zużyły wszystkie zielone farby jakie miałam w domu w zapasie i nowe 😮

Na drugi dzień dostały klej Vicol, pędzelki, guziki, koraliki, co tylko znalazłam pochowane w szafkach i zabrały się do klejenia.....











...kleiły....
...kleiły....
...i kleiły....
Na koniec Gabi wycięła żółtą gwiazdę z bloku, świeczki z papieru kolorowego.
Gotowe :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Śmieszne wierszyki, rymowanki i wyliczanki z mojego dzieciństwa

Wiersze, wierszyki, rymowanki, kołysanki, piosenki i zagadki.cz.2

Gry w karty z dziećmi