Piernik staropolski cz.3 ostatnia
Doczekałam się 😁 A raczej doczekaliśmy się, bo dzisiaj po 7 został spróbowany 😋 Do kawki...pyszny, niebo w gębie, genialny...choć dość słodki 😋 Śmiało można zmniejszyć ilość cukru (to już za rok).
Wczoraj po kilkudniowym leżakowaniu, złożyłam i przełożyłam piernik powidłami śliwkowo-czekoladowymi.
Z pomocą papieru do pieczenia złożony piernik trafił z powrotem do blachy. Zawinęłam folią aluminiową i do lodówki.
Po kilku godzinach (wczoraj wieczorem tzn 23 grudnia) ostrożnie wyciągnęłam cały piernik, za pomocą linijki podzieliłam na pół i ostrym nożem równiutko przekroiłam go na pół. Czekoladę rozpuściłam razem z masłem w kąpieli wodnej i dokładnie posmarowałam oba pierniki. Wstawiłam je na godzinkę do lodówki, żeby czekolada stężała.
Jeszcze przed spaniem zawinęłam pierniki w folię i znowu do lodówki...
Wczoraj po kilkudniowym leżakowaniu, złożyłam i przełożyłam piernik powidłami śliwkowo-czekoladowymi.
Z pomocą papieru do pieczenia złożony piernik trafił z powrotem do blachy. Zawinęłam folią aluminiową i do lodówki.
Po kilku godzinach (wczoraj wieczorem tzn 23 grudnia) ostrożnie wyciągnęłam cały piernik, za pomocą linijki podzieliłam na pół i ostrym nożem równiutko przekroiłam go na pół. Czekoladę rozpuściłam razem z masłem w kąpieli wodnej i dokładnie posmarowałam oba pierniki. Wstawiłam je na godzinkę do lodówki, żeby czekolada stężała.
Jeszcze przed spaniem zawinęłam pierniki w folię i znowu do lodówki...
...a dzisiaj rano...
Smacznego 😊
Komentarze
Prześlij komentarz